Listy
Jedna z moich ulubionych miniaturek
+++
"Cześć Mamo, cześć Tato. Dawno do Was nie pisałem, za co bardzo przepraszam. Mam teraz całe mnóstwo nauki, w końcu w tym roku OWTMy. W końcu znalazłem przyjaciela, nazywa się Albus i jest synem Harry'ego. Mimo tego, że ma dopiero dwanaście lat całkiem nieźle dogaduję nie z nim i jego przyjacielem Scorpiusem Malfoyem. (Swoją drogą Albus potrafi mówić o nim bez przerwy, chyba się zakochał). Jest ślizgonem i zachowuje się bardzo dojrzale jak na swój wiek.
Mi natomiast bardzo podoba się Rita Lovegood, jest krukonką na piątym roku. Ma takie śliczne brązowe włosy i niebieskie oczy... jej rodzice też zginęli podczas drugiej wojny i została adoptowana przez ciocię Lunę. zastanawiam się, czy nie zaprosić jej na bal z okazji Samhein. Chciałbym, żebyście ją poznali. Odwiedzimy was w wakacje.
Muszę kończyć! Za chwilę mam mecz Quiddicha.
Kocham Was,
Ted.
Ps. Rita na mim będzie!"
"Nie uwierzycie co się stało!!! Wygraliśmy (ale to jak już wiecie nic niezwykłego), zeszliśmy z mioteł, a ja oddałem Pani Hooch znicz. Wtedy podbiła do mnie uśmiechnięta Rita (a musicie wiedzieć, że bardzo ładnie się uśmiecha), przytuliła mnie i pocałowała! Ona najwidoczniej też coś do mnie czuje. Zaprosiłem ją na kawę podczas najbliższego wyjścia od Hogsmeade, a ona się zgodziła! Jestem najszczęśliwszy na świecie. Szkoda tylko, że nie możecie być tu ze mną...
Tęsknię i kocham,
Ted."
Obydwa listy trafiły do kremowej koperty i zostały zapieczętowane. Niebieskowłosy chłopak opuścił pokój wspólny, po czym udał się do sowiarni.
- Ted! Czekaj! - uśmiechnął się delikatnie, gdy usłyszał ten głos, odwrócił się. Zobaczył biegnącą w jego stronę dziewczynę w dwóch warkoczach. gdy go dogoniła mógł z łatwością zobaczyć rumieńce na jej twarzy - Dokąd idziesz?
- Do sowiarni, chcesz iść ze mną?
- Jasne!
- Do kogo wysyłasz list? - zapytała niebieskooka, ale nie usłyszała odpowiedzi. Chłopak przywołał sowę i przywiązał kopertę do jej nóżki, Rita podeszła do niego. Pierwszy raz widziała go takim poważnym, a gdy słowa opuściły jego usta, z oczu spłynęło mu kilka łez
- zanieś to do moich rodziców...
Kolejna sowa błądziła tygodniami, szukając adresata listu. Nigdy go nie znalazła. Ted Lupin wysyłał kolejne listy do swoich rodziców, później robiła to jego córka Tonks i syn Remus.
Prorok Codzienny
Ostatnie pożegnanie Teda Lupina
Dzisiejszego dnia odbył się pogrzeb znanego wszystkim Teda Lupina (lat 120). Dyrektor i założyciel Magicznego Domu Dziecka, wspaniały czarodziej, mąż, ojciec i dziadek, potomek odznaczonych pośmiertnym Orderem Merlina pierwszej klasy Remusa Lupina i Nimfadory Tonks-Lupin - bohaterów Drugiej Wojny odszedł z tego świata z przyczyn naturalnych. Oto jak wypowiadają się o Nim bliscy:
"Ted był moją jedyną miłością. Przeżyliśmy razem cudowne dziesięciolecia, jestem dumna, że noszę nazwisko Lupin" - Rita Lupin
"Był najlepszym tatą, jakiego mogłem sobie wymarzyć, wspierał mnie we wszystkim i potrafił zaakceptować moją odmienność (Artykuł: Remus Syriusz Lupin gejem! - str. 24). Noszę z dumą imię dziadka i nazwisko ojca." - Remus Lupin
"Wielu pyta o moje imię, dlaczego to nazwisko babci? Tata kochał swoich rodziców, mimo, że był na prawdę mały, gdy zginęli. A moja babcia nienawidziła swojego imienia i wszyscy mówili od niej po nazwisku. Jestem hołdem na jej cześć. Mój tata był fantastycznym człowiekiem. Do tej pory pamiętam jak wieczorami pisał listy. Każdego dnia siadał na swoim ulubionym fotelu przy kominku i pisał, a my z nim. Dzisiaj wyślę ostatni list w jego imieniu. Od dzisiaj to ja i mój braciszek będzie je pisać, a po nas będą to robić moje dzieci i wnuki. Kocham Cię tatku" - Tonks Lupin
"Kochaliśmy go jak brata. Zaakceptował nas i pomógł dotrzeć do siebie. Gdyby nie on, nie bylibyśmy parą. Był nie tylko wspaniałym człowiekiem, przede wszystkim był naszym przyjacielem" - Albus
i Scorpius Potter-Malfoy
A co niezwykłego było w pogrzebie? Gdy wzniesiono magiczny nagrobek (ostatni wynalazek Rose Potter), na oczach wszystkich obecnych pojawił się nań napis:
+++
"Cześć Mamo, cześć Tato. Dawno do Was nie pisałem, za co bardzo przepraszam. Mam teraz całe mnóstwo nauki, w końcu w tym roku OWTMy. W końcu znalazłem przyjaciela, nazywa się Albus i jest synem Harry'ego. Mimo tego, że ma dopiero dwanaście lat całkiem nieźle dogaduję nie z nim i jego przyjacielem Scorpiusem Malfoyem. (Swoją drogą Albus potrafi mówić o nim bez przerwy, chyba się zakochał). Jest ślizgonem i zachowuje się bardzo dojrzale jak na swój wiek.
Mi natomiast bardzo podoba się Rita Lovegood, jest krukonką na piątym roku. Ma takie śliczne brązowe włosy i niebieskie oczy... jej rodzice też zginęli podczas drugiej wojny i została adoptowana przez ciocię Lunę. zastanawiam się, czy nie zaprosić jej na bal z okazji Samhein. Chciałbym, żebyście ją poznali. Odwiedzimy was w wakacje.
Muszę kończyć! Za chwilę mam mecz Quiddicha.
Kocham Was,
Ted.
Ps. Rita na mim będzie!"
"Nie uwierzycie co się stało!!! Wygraliśmy (ale to jak już wiecie nic niezwykłego), zeszliśmy z mioteł, a ja oddałem Pani Hooch znicz. Wtedy podbiła do mnie uśmiechnięta Rita (a musicie wiedzieć, że bardzo ładnie się uśmiecha), przytuliła mnie i pocałowała! Ona najwidoczniej też coś do mnie czuje. Zaprosiłem ją na kawę podczas najbliższego wyjścia od Hogsmeade, a ona się zgodziła! Jestem najszczęśliwszy na świecie. Szkoda tylko, że nie możecie być tu ze mną...
Tęsknię i kocham,
Ted."
Obydwa listy trafiły do kremowej koperty i zostały zapieczętowane. Niebieskowłosy chłopak opuścił pokój wspólny, po czym udał się do sowiarni.
- Ted! Czekaj! - uśmiechnął się delikatnie, gdy usłyszał ten głos, odwrócił się. Zobaczył biegnącą w jego stronę dziewczynę w dwóch warkoczach. gdy go dogoniła mógł z łatwością zobaczyć rumieńce na jej twarzy - Dokąd idziesz?
- Do sowiarni, chcesz iść ze mną?
- Jasne!
- Do kogo wysyłasz list? - zapytała niebieskooka, ale nie usłyszała odpowiedzi. Chłopak przywołał sowę i przywiązał kopertę do jej nóżki, Rita podeszła do niego. Pierwszy raz widziała go takim poważnym, a gdy słowa opuściły jego usta, z oczu spłynęło mu kilka łez
- zanieś to do moich rodziców...
Kolejna sowa błądziła tygodniami, szukając adresata listu. Nigdy go nie znalazła. Ted Lupin wysyłał kolejne listy do swoich rodziców, później robiła to jego córka Tonks i syn Remus.
Prorok Codzienny
Ostatnie pożegnanie Teda Lupina
Dzisiejszego dnia odbył się pogrzeb znanego wszystkim Teda Lupina (lat 120). Dyrektor i założyciel Magicznego Domu Dziecka, wspaniały czarodziej, mąż, ojciec i dziadek, potomek odznaczonych pośmiertnym Orderem Merlina pierwszej klasy Remusa Lupina i Nimfadory Tonks-Lupin - bohaterów Drugiej Wojny odszedł z tego świata z przyczyn naturalnych. Oto jak wypowiadają się o Nim bliscy:
"Ted był moją jedyną miłością. Przeżyliśmy razem cudowne dziesięciolecia, jestem dumna, że noszę nazwisko Lupin" - Rita Lupin
"Był najlepszym tatą, jakiego mogłem sobie wymarzyć, wspierał mnie we wszystkim i potrafił zaakceptować moją odmienność (Artykuł: Remus Syriusz Lupin gejem! - str. 24). Noszę z dumą imię dziadka i nazwisko ojca." - Remus Lupin
"Wielu pyta o moje imię, dlaczego to nazwisko babci? Tata kochał swoich rodziców, mimo, że był na prawdę mały, gdy zginęli. A moja babcia nienawidziła swojego imienia i wszyscy mówili od niej po nazwisku. Jestem hołdem na jej cześć. Mój tata był fantastycznym człowiekiem. Do tej pory pamiętam jak wieczorami pisał listy. Każdego dnia siadał na swoim ulubionym fotelu przy kominku i pisał, a my z nim. Dzisiaj wyślę ostatni list w jego imieniu. Od dzisiaj to ja i mój braciszek będzie je pisać, a po nas będą to robić moje dzieci i wnuki. Kocham Cię tatku" - Tonks Lupin
"Kochaliśmy go jak brata. Zaakceptował nas i pomógł dotrzeć do siebie. Gdyby nie on, nie bylibyśmy parą. Był nie tylko wspaniałym człowiekiem, przede wszystkim był naszym przyjacielem" - Albus
i Scorpius Potter-Malfoy
A co niezwykłego było w pogrzebie? Gdy wzniesiono magiczny nagrobek (ostatni wynalazek Rose Potter), na oczach wszystkich obecnych pojawił się nań napis:
"Nasz jedyny, ukochany syn jest z nami, nie płaczcie, bo jest tu szczęśliwy. Każdy list, dociera do celu"
Komentarze
Prześlij komentarz